Kantor-Mirski Marian

– Urodził się 22 czerwca 1884r. w małej wsi koło Mielca. Jego rodzice, Franciszek i Antonina z Jaworskich pochodzili z Tarnowa i mieli liczne potomstwo. Po ukończeniu seminarium nauczycielskiego w Tarnowie, Marian w 1904r. podjął pracę w szkolnictwie powszechnym. Z Chwilą wybuchu pierwszej wojny światowej wstąpił do Brygady Karpackiej Legionów Polskich, gdzie rozpoczął służbę pod pseudonimem „Mirski”. Walczył na froncie besarabskim, na terenie Rumunii. Trafił do niewoli, jednak uciekł z transportu jenieckiego i przedostał się do Polskiej Organizacji Wojskowej. Następnie walczył na Ukrainie i brał udział w powstaniach śląskich. W trzecim powstaniu blisko związał się z Michałem Grażyńskim. Ostatecznie z wojska wystąpił w 1922r., odznaczony Krzyżem Walecznych i francuskim orderem De La Victoire. W latach 1923 – 28 uczestniczył w organizowaniu szkolnictwa powszechnego na Śląsku, będąc kolejno kierownikiem szkół w Rudzie Śląskiej, Katowicach i Szopienicach. Jednocześnie zaangażował się w działalność polityczną, kulturalną i społeczną. Działał w Polskim Stronnictwie Chrześcijańskiej Demokracji, Związku Obrony Kresów Zachodnich, Stowarzyszeniu Chrześcijańsko – Narodowego Nauczycielstwa Szkół Powszechnych Okręgu Śląskiego, będąc redaktorem naczelnym organu prasowego „Szkoły Śląskie”, a od 1925 „Młodego Polaka” – dwutygodnika dla młodzieży szkolnej. Wydarzenia polityczne na Śląsku po przewrocie majowym skomplikowały sytuację osobistą Kantora. W maju 1927 został wykluczony z chrześcijańskiej demokracji, a w 1928r. decyzją Wydziału Oświecenia Publicznego przeniesiony na emeryturę. W maju 1928r. definitywnie przeniósł się do Sosnowca. Podjął pracę w Powiatowej Kasie Chorych. Brak opracowań z zakresu historii i kultury Zagłębia Dąbrowskiego spowodowały, że Kantor – Mirski właśnie w tej dziedzinie upatrywał swoją szansę. Nieomal cała jego działalność społeczno – kulturalna w latach 1928 – 1937 poświęcona była badaniom z zakresu wiedzy o regionie. W zagłębiu zadebiutował w grudniu 1928r, na łamach sosnowieckiego „Kuriera Zachodniego” artykułem „Na ruinach Mstowa”. Już w kwietniu 1929r. w tym samym dzienniku rozpoczął druk cyklu „Z pomroków dziejowych Zagłębia i okolicy”. Artykuły ukazywały się dość regularnie, w prawie każdą niedzielę.
Marian Kantor – Mirski brał aktywny udział w pracach organizacyjnych Towarzystwa Naukowego Zagłębia Dąbrowskiego. Od 15 stycznia 1931r. nakładem TNZD zaczęły ukazywać się w dwutygodniowych odstępach czasu zeszyty jego autorstwa „Z przeszłości Zagłębia Dąbrowskiego o okolicy” popularnie zwane monografią Zagłębia Dąbrowskiego. Oczekiwane z niecierpliwością zeszyty sprzedawały się jak ciepłe bułeczki. Dopiero trzeci tom, poświęcony ziemi zawierciańskiej, nie cieszący się tak dużym zainteresowaniem wychodził ze znacznymi przerwami, a kłopoty finansowe spowodowały, że z planowanych trzydziestu ukazało się jedynie siedemnaście zeszytów. Obok innych miast, swego pierwszego, tak kompleksowego opracowania doczekała się Czeladź. W okresie zagłębiowskim Kantor napisał większość swych prac. Zaangażował się również w działalność mającą na celu ochronę zabytków i organizację ruchu turystycznego w Zagłębiu Dąbrowskim. Wygłaszał pogadanki na ten temat w czytelni miejskiej w Dąbrowie Górniczej. Na początku 1938r. w bliżej niewyjaśnionych okolicznościach opuścił Zagłębie, przez kilka miesięcy przebywał w Krakowie, a następnie osiedlił się w rodzinnym Tarnowie. W 1939r. jako ochotnik uczestniczył w kampanii wrześniowej. Za działalność konspiracyjną w Związku Walki Zbrojnej 8 listopada 1940r. został aresztowany oraz umieszczony w tarnowskim wiezieniu. W lutym 1942r. został przeniesiony do obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu, gdzie zginął 1 kwietnia 1942r. Ze związku małżeńskiego z Heleną Berger miał dwoje dzieci: Zofię i Tadeusza – późniejszego artystę malarza i reżysera teatralnego. Działalność kulturalno – wydawnicza Kantora Mirskiego przysporzyła mu tyluż zwolenników, co przeciwników. Krytykowano go za niepełne wykorzystanie dostępnych mu materiałów archiwalnych, słabą znajomość i złą interpretację współczesnych opracowań historycznych, błędne datowanie i pomyłki w nazwach. Jednakże monumentalne dzieło Kantora, w którym na 900 stronach kreślił on historię i dzieje kultury zagłębiowskiej, dzieło niedoskonałe, z pewnością spełniło podstawowe zadanie: zainteresowało szerszą społeczność zagłębiowską historią własnego regionu. Dla nas dzisiaj jest często jedynym źródłem informacji o dokumentach już nie istniejących. Brak wykształcenia historycznego nadrabiał pracowitością i ogromną pasją. I chwała mu za to.

 

Skip to content