Wariacje na fagot.
Wygląda jak rura złożona na pół, skonstruowana z drewna, waży średnio trzy kilogramy i najważniejsze brzmi pięknie, wprost uroczo – raz wesołe robi żarty, po czym złości się i gniewa, innym razem śpiewa pełne melancholii lub powagi frazy. Duże możliwości ekspresyjne oraz artykulacyjne, a przede wszystkim specyficzna barwa zależna od rejestrów pozwalających uzyskać szeroką skalę dźwiękową sprawiają, iż fagot na stałe zapisał się w instrumentarium muzyki poważnej, jazzu oraz rozrywki. Przez meandry charakterystycznej budowy tegoż instrumentu, jak również sposobu gry nader zgrabnie poprowadził Mirosław Krause dyrektor Zespołu Szkół Muzycznych I i I stopnia w Rudzie Śląskiej, animator kultury, pedagog, a zarazem akompaniator towarzyszący obdarzonej znakomitą techniką fagocistce Urszuli Kondel związanej z katowicką Narodową Orkiestrą Symfoniczną Polskiego Radia.
I to za sprawą wirtuozerii jej gry przepełnionej elegancją, nierzadko też humorem wszyscy uczestnicy niedzielnego spotkania odbywającego się w ramach projektu muzyczno-edukacyjnego „Filharmonia bliżej” opuszczali gościnne progi Muzeum Saturn z jednoznacznym przekonaniem, iż fagot to czarodziejski instrument.