– milicjant, urodził się 15 kwietnia 1905 roku w Czeladzi Piaskach jako drugie z ośmiorga dzieci Marianny ( z domu Solipiwko) i Pawła Szafrugów. Rodzina Szafrugów mieszkała na Piaskach przy ulicy Focha (dziś 3 Kwietnia) pod numerem 15. Po odbyciu służby wojskowej, podczas której awansowany został do stopnia kaprala, w wieku 25 lat poślubił 23- letnią Anielę Papoń, pochodzącą z Wojkowic Kościelnych. Małżonkowie doczekali się dwóch córek Krystyny (ur. 1932 roku) i Hanny (ur. 1938 roku). Szafruga od wyjścia z wojska do zakończenia wojny pracował jako cieśla górniczy na kopalni „Czeladź”. Po wojnie wstąpił w szeregi Milicji Obywatelskiej. Został Komendantem Posterunku MO w miejscowości Reńska Wieś koło Nysy. Na tereny Opolszczyzny pojechał bez rodziny z powodu niespokojnej sytuacji w regionie, związanej z wysiedleniem Niemców i przesiedleniami ludności ze wschodniej Polski. Rodzina kaprala Szafrugi pozostała w Czeladzi Piaskach czekając na dobry moment, aby przeprowadzić się na Opolszczyznę. A czasy były naprawdę trudne i niebezpieczne. Chlebem powszednim milicjantów była walka z wszechobecnym pijaństwem i pokątnym pędzeniem bimbru, a także przeciwdziałanie nagminnie zdarzającym się kradzieżom. Ciągłego, codziennego narażania życia wymagało przeciwstawiane się zbrojnym organizacjom dywersyjnym. 3 grudnia 1946 roku Szafruga zaginął, po wyjściu na nocną służbę. Po kilku tygodniach śledztwa i poszukiwań nie natrafiono na żaden ślad. Przełożeni Szafrugi i mieszkańcy wsi zaczęli podejrzewać, że kapral uciekł na zachód do lepszego życia. Mieszkająca na Piaskach żona wraz z dziećmi została bez środków do życia. Nie otrzymawszy żadnej pomocy z zmuszona była podjąć pracę zarobkową. Została przyjęta na sortownię kopalni do wybierania kamienia z węgla i wywozu tego kamienia na zwałowisko odpadów kopalnianych. (Aniela na tym stanowisku pracowała do emerytury). Dopiero ponad rok później wyjaśniło się tajemnicze zniknięcie Pawła Szafrugi. Okazało się, że owego feralnego 3 grudnia 1946 roku podczas wykonywania rutynowych obowiązków służbowych został bestialsko zamordowany w sąsiedniej wsi Pakosławice przez dwóch szabrowników. 22 –letni Stumpfman i 17 –letni Chętny, przyłapani na nielegalnej wycince drzewa zastrzelili milicjanta, obrabowali go, a następnie wrzucili do nieczynnej studni. Po zatarciu śladów wyjechali na Śląsk. Sprawa pewnie nigdy nie ujrzałaby światła dziennego, gdyby zabójcy podczas nieoczekiwanego spotkania w Pakosławicach, suto zakrapianego alkoholem głośno nie wspominali popełnionej zbrodni. Trafili w ręce milicji. Wyrokiem sądu skazani na 15 lat więzienia, na wolność wyszli po 10 latach w październiku 1957 roku. Szczątki Pawła Szafrugi zostały przewiezione i pochowane na cmentarzu piaskowskim. W Pakosławicach w miejscu śmierci kaprala Szafrugi, miejscowe społeczeństwo ufundowało tablicę pamiątkową. Tablica kilkanaście lat później została przeniesiona i wmurowana na budynku obecnego Rewiru Dzielnicowego w Reńskiej Wsi.